piątek, 10 maja 2013

Rozdział XV



Z perspektywy Lucasa

                 Lil szybko wbiegła do domu.
- Lucas chowaj się !
- C-co ? - stałem w kuchni i zajadałem się pizzą.
- Po prostu Ang się dowiedziała, że zabiliście Marka i Davida - mruknął blondyn.
- To było w własnej obronie.. - starałem im się to wytłumaczyć.
- No tak jakby - skrzywiła się Lil.... Na co od razu spiorunowałem ją wzrokiem.
- Jakoś mnie to już nie obchodzi.. - powiedziała Ang opierając się o poręcz. - Teraz ja zostałam szefem.. - jak to usłyszałem, aż zakrztusiłem się pizzą..
- Że...co ?! - spojrzałem na nią z niedowierzaniem... Jak to została szefem... Czyli że co..? Musi mnie teraz zabić ?
- Ang była najlepsza z nas wszystkich.. - powiedział Kendall.
- Umowa była taka że po śmierci Marka ja zostaje szefem.. A Kend mym zastępcą.. - dziewczyna spojrzała na mnie.
- Czyli, że teraz musicie nas zabić... - spojrzałem na Lil.
- Jeśli o mnie chodzi to róbcie co chcecie  - stwierdziła moja siostra i zabrała z kuchni jabłko, po czym je nadgryzła.
- Kara nie musi być aż taka ostra.. - powiedziała Ang i spojrzała na Kendalla.
- Nie zrobisz tego.. - zaśmiał się.
- Owszem.
- Pffsz-ff-ff... - Lila uciekła do łazienki.
- Taa... Bo najlepiej zostawić mnie samego ! - wydarłem się za nią i spojrzałem na tą dwójkę... - rannego nie wolno bić...
- Oj.. Jeszcze będziesz błagał o więcej.. - zaśmiał się Kendall.
- Ooo.. mrrr - uśmiechnęła się Angel.
- Okeeeej ? - spojrzałem na nich z taką miną "wtf?!" O co im chodzi ?!
- Nie męczmy ich już..  - zaśmiała się dziewczyna.
- Lila.. - chłopak zaczął pukać do łazienki. - My nic wam nie zrobimy..
- A tak w ogóle.. - zaczęła Angel. - Macie gdzie spać?
- Ale o co ci chodzi...? Mamy mieszkanie... - powiedziałem i zabrałem gryza pizzy.
- Pytam.. No bo wiesz.. Coś ostatnio wyleciało w powietrze.. - włączyła telewizję i pokazała mi mój dom w kawałeczkach. - Taa..
- Że co ?! - złapałem się za głowę. -  Ale jak ?!  Gadajcie coście zrobili... - spojrzałem na tą dwójkę... To pewnie ich sprawka... No bo kogo innego ?
- Że my? - zaśmiała się dziewczyna.
- No chyba chory jesteś.. Pallo jest od takich rzeczy.. 
- A że zabiliście miłość jego życia..
- .. Davida.
- No to się mści..
- On był gejem ? - wyleciała Lil z łazienki.
- Hahaha... - od razu się z niej zacząłem śmiać.
- Oj, nie śmiej się z niej Lucas.. - powiedział Kendall. - .. no chyba, że chcesz mieć przedziurawiony łeb..
- Taak ? A nie przeszkadza ci to że z nim kręciła ?
- Byłam tylko miła - od razu spiorunowała mnie wzrokiem.
- Jeśli mnie nie zdradziła to mnie to nie interesuje.. - powiedział Kendall.
- Idę spać.. - powiedziała Ang. 
- Śpij dobrze.. - powiedział Kendall i przytulił kuzynkę.. Nagle lekko podciągnął jej z tyłu bluzkę i wyciągnął jej broń. - Ale to zostaje..
- Nie.. - zabrała ją i schowała z powrotem. - Ona jest moja.. 
- Jak dziecko..
- Ehh... - Lil rzuciła we mnie jakimiś ulotkami.
- A to co ? - zacząłem je analizować wzrokiem.
- Oferty hotelów... Trzeba coś wybrać - usiadła przy mnie i zaczęła czegoś szukać.
- Możecie zostać tutaj - powiedział Kendall.
- No.. Mogę odstąpić pokój - zaproponowała Angel.
- Mam fajną ofertę... - siostra zabrała jakiś świstek. - Widok na ocean..blablabla... serio ? Poprawczak 200 metrów dalej ? 
- Będzie ciekawie - zaśmiałem się.
- Jak chcecie.. - powiedziała Angel i poszła do pokoju.
- Ej ! Młoda ! Co ci się dzieje?! - krzyknął blondyn za nią.
- Nic.. - powiedziała i zamknęła się w pokoju.
- Eee? - chłopak zaczął myśleć. - Nie kumam jej.
- Może z nią pogadam... - wstałem.
- Ok...ja jeszcze poszukam... - zaczęła Lil, a ja pobiegłem do Angel.
- Proszę.. - powiedziała, gdy zapukałem do niej.
- Co się dzieje, hmm ? - wszedłem do środka i ją przytuliłem.
- A co się ma dziać? - wzruszyła ramionami.
- Nie bez powodu masz łzy w oczach - pogłaskałem ją delikatnie po policzku.
- Nic się nie dzieje.. - delikatnie się we mnie wtuliła.
- Na pewno ? - pocałowałem ją w główkę... Musiało się coś stać czuję to...
- Nie..  - powiedziała cicho. - Uświadomiłam sobie, że w ogóle się nie znamy..
- Mamy czas kochana - pocałowałem ją namiętnie.
                 Jej usta były delikatnie jak płatki róż... Każdy pocałunek leczył wszystkie rany... Człowiek zapominał o otaczającym go świecie... Delikatnie położyłem się na niej i całowałem ją coraz namiętniej. Dziewczyna cichutko zaczęła pomrukiwać... heh... słodkie.
- Kocham cię - wyszeptałem jej do ucha.
- Ja ciebie też - wyciągnęła broń i położyła ją na szafce. - To co Lucas.. Muszę cię ukarać, nie?
- Ehh... No dobrze... Miejmy to za sobą - zaśmiałem się.
- Hmm.. - zaczęła się zastanawiać. - Już wiem - przerzuciła mnie na plecy, usiadła na mnie, zapięła kajdankami do łóżka. - A teraz tak leż - zaśmiała się.
- No weeź... - zajęczałem. - Mam tutaj tak samotnie leżeć ? - zrobiłem minkę szczeniaczka.
- To jeszcze nie koniec - zaśmiała się i zaczęła mnie łaskotać.
- Angel ! - warknąłem na nią i zacząłem się śmiać i rzucać po całym łóżku.
- Też cię kocham - łaskotała mnie coraz bardziej, śmiejąc się przy tym słodziutko.
- Ang ! wystarczy ! - nadal nie mogłem powstrzymać śmiechu.

Z perspektywy Lil

- Co jest ? - spojrzałam na drzwi od pokoju Ang. - Gwałcą się tam ?
- Pewnie Ang zaczęła go torturować.. znaczy.. łaskotać.. - zaśmiał się blondyn.
- Za co ? Nic nie zrobiliśmy.... No prawie... - poukładałam wszystkie ulotki.
- Prawie robi wielką różnicę - uśmiechnął się. - Nie możecie zostać?
- Nie będziemy się wam zwalać... Zresztą musimy się trochę poukrywać... W końcu nie żyjemy - zaśmiałam się.
- Lila.. - złapał mnie za rękę. - Proszę.. Zostańcie.. - zrobił słodką minkę.
- No nie wiem, czy chcę mieszkać pod jednym dachem z gościem, który ma mnie zabić - poczochrałam go  po włoskach.
- Czy ja mam cię zabić, hmm?  - zaśmiał się. - Angel jako szef tego nie kazała zrobić.. - uśmiechnął się. - A wyroki Marka się już nie liczą.
- Czyli jeszcze pożyję ? - zaczęłam myśleć. - Spoko... Możemy z wami zamieszkać... - uśmiechnęłam się do blondyna.
- Tak ! - rzucił się na mnie i mocno przytulił. - Kocham cię.
- Ał... Haha... Złaź ze mnie... - zepchnęłam go z siebie.
- No ał.. - powiedział leżąc na ziemi. - Bolało..
- Przepraszam... - pogłaskałam do po policzku i pocałowałam namiętnie.
- Już mi lepiej - zaśmiał się i wstał. Nagle huk ! - Eee?
- Co jest ? - wstałam i zaczęłam się rozglądać.
- Angel !!!
- Sory !! - krzyknęła z pokoju.
- Ej, co odwalacie ? - zaczęłam się śmiać. - Nie gwałcić się tam !
- To tylko łóżko !! - krzyknęła z pokoju.
- Złamaliście łóżko?! - krzyknął blondyn.
- Wyłamaliśmy kółka ! - zaczęła się śmiać.
- Jak dzieci - uśmiechnął się Kend.
- Łóżko na kółkach ? Ahaa ? - zaczęłam się śmiać. - Dobra dziwni jesteście...
- No bo jesteśmy - zaśmiał się blondyn i znów było słychać śmiech Lucasa. - Matko boska noo.. Weź go uspokój !!
- Nieee !! - zaśmiała się.
- Pomóżcie !!! - wydarł się Lucas.
- Nieee ! - hehe... Niech cierpi.. Ja nie muszę jestem kochane dziecko i nie będę stać w koncie...
- Ehh.. Współczuje mu.. Angel jest taka że mu nie da spokoju.. - spojrzał na mnie. - A ciebie też paniusiu trzeba ukarać - zrobił szatańską minę.
- Dajesz... i tak nic nie wymyślisz... i cię uprzedzam, że nie mam łaskotek - zaśmiałam się.
- Ja jestem mniej pomysłowy niż Ang, ale.. - przerzucił mnie przez ramię. - Zawsze coś wymyślę..
- W razie czego... nie umiem pływać -  krzyknęłam zwisając mu przez ramie.
- Hmm.. To, to odpada - zaśmiał się. - No to.. - postawił mnie na ziemi. - Ujdzie ci to w tłumie..
- Haha.... Jak zawsze - rzuciłam się na kanapę. - Fajnie się z Tobą negocjuje..
- Hehe, dzięki - zaśmiał się i nagle krzyki Lucasa. - Temu to na serio współczuje.
- Lila ! - zaczął za mną krzyczeć Lucas.
- Nie mogę się ruszyć mam kare !
- A potem będzie kara dla Ang, nie? - zaśmiał się Schmidt.
- Oj będzie - zrobiłam cwaną minę. - A ciebie też to nie ominie.
- Ja nic nie robię  - zaśmiał się.
- Chciałeś mnie wrzucić do basenu... Gdybym ci nie powiedziała, że nie umiem pływać, byś mnie utopił -  przymrużyłam oczy.
- Ale tego nie zrobiłem.
- Bo cię uprzedziłam.
- Pfff - zaśmiał się. - No dobrze.. Ukaraj mnie o pani :)
- Hmmmm..  Czekaj muszę pomyśleć... Jest tyle możliwości... - zaczęłam się zastanawiać.
- Wszystko spróbuje znieść - zaśmiał się.
- Nie mam kajdanek to niee... Hahaah.. Nie, to jest zbyt wredne - zaczęłam się śmiać jak głupia.
- Aaaahaaaa - chłopak spojrzał na mnie dziwnie.
- Ale dobra... Co mi tam.... Chodź - postawiłam krzesło i kazałam mu na nim usiąść.
- No dobra.. - usiadł na krześle. - I?
- Gdzie masz taśmę ? - uśmiechnęłam się słodko.
- W szufladzie.. - podniósł lewą brew do góry.
- Dzięki... - pobiegłam do szufladki i zaczęłam szukać taśmy. - Ha ! Jest ! - wróciłam do blondyna. - Dasz mi się związać ?
- Rób ze mną co chcesz.. Ty wymyśliłaś tą karę.. - uśmiechnął się słodko.
- Haha... Znienawidzisz mnie... - mocno go związałam.
- I tak cię kocham..
- No dobrze - zawiązałam mu oczy chustką i pocałowałam w policzek.
- Już się zaczynam bać - uśmiechnął się.
- Ja bym się bała na twoim miejscu - zrobiłam szatańską minkę.
- Ok.. - zaśmiał się. - Ufam ci, wiesz?
- Cieszę się bardzo... a teraz sobie do kogoś zadzwonię - zabrałam telefon i wystukałam numer. Biedaczek nawet nie wie co go czeka... Tak wiem podła jestem ... Haha ...

9 komentarzy:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. NIE MAM ZUPEŁNEGO POJĘCIA CO WYKOMBINUJE LILA :C
    Wasz rozdział >>>>> moje życie.
    czekam na kolejnyyyy.
    xoxo M.

    OdpowiedzUsuń
  3. Uśmiałam się :D Złamali łóżko i ta kara Lil hahahahhahahah xD
    Czekam nn :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Super! *.*
    Niecierpliwie czekam na nn a tymczasem zapraszam do mnie ->
    bellakris.blog.pl

    OdpowiedzUsuń
  5. Rozdział zajebisty ale i też zabawny :D
    Hahah :D
    No to czekam na nn :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak przeczytałam "rzucił się na mnie"to padłam! hahahaha xD Oczywiście kary nie znam, ale będzie ciekawie ;D Czekam :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Się zrobiło xd ja nic nie wiem xd ten Smooth Criminal mnie przeraża kobitki ja nie wiem co kombinujecie,ale mam nadzieję,że wszyscy będą zdrowi na umyśle xd (nie nie mówię tu o sobie xd) czekam nn :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ooo...Tortury? Mrr...:D Aż jstm ckw co Angel wymyśliła :) Rozdział zajebisty xD Czekam nn :*

    OdpowiedzUsuń
  9. Kara??? JUŻ NIE MOGĘ SIĘ DOCZEKAĆ!!! Ale szkoda mi... ŁÓŻKA! xD
    Mam nadzieję, że dodasz jak najszybciej <3

    Zapraszam na kolejny rozdział na blogu i-know-nothing-about-her-past.blogspot.com
    Z małym poślizgiem, ale jest! :)
    Liczę na szczere opinie i kilka słów :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Czytasz... Komentuj :) Na pewno się zrewanżuję ^^