- Jesteś ?!
- Nie ...
- Długo będziesz siedzieć w tej łazience ?
- Kąpię się !
- Ale, że 2 godziny ?!
- No bo ja lubię wodę !
- O matko... dopomóż... - jęknął Lucas stojąc pod drzwiami. No ale co moja wina, że ja lubię długie gorące kąpiele ? Pffsz... ale w sumie to przesadziłam z tym czasem i postanowiłam się w końcu wysuszyć i przygotować na imprezę. Długo mi to nie zajęło... ciuchy jakieś 10 min.... włosy wysuszyłam i pozostawiłam rozpuszczone... no i rzecz jasna makijaż... delikatny bo nie lubię przesadności..
- Ja już jestem... - wyszłam z swojego pokoju kierując się do pokoju braciszka.
- Nooo...wow.
- Nie napalaj się na siostrę, bo to dziwne i w ogóle ugh...
- Że niby to reakcja na twój widok ? Pomyliło ci się coś Ja...Ja tylko podziwiałem tą piękną ramę od drzwi - podniósł się i zaczął głaskać ramę i prawić jej komplementy ? O__o
- Eee...nie rób z siebie idioty zaraz wychodzimy do ludzi...
- Jasne.. - odskoczył od drzwi na co niezdara potknął się o pufę i zaliczył bliskie spotkanie z ziemią
- Hahaah xd... łamaga.. - pomogłam mu wstać i pokierowaliśmy się w stronę wyjścia.
Z perspektywy Angel
Doprowadziłam do tego, że nareszcie Kendall wyglądał normalnie.. No alleluja.. Ile można się starać? Albo mu się to nie podoba, albo to za ciasne.. Zachowuje się jak baba ugr.. Ale wreszcie wybraliśmy coś odpowiedniego.
- No na reszcie wyglądasz jak człowiek - powiedziałam, patrząc na chłopaka.
- Nie wydaje ci się, że wyglądam dziwnie? - zapytał.
- Wyglądasz cudownie.. A teraz idę się przebrać.. Daj mi 5 min.. - zaśmiałam się i poszłam na górę.
- Nie uwierzę, że się w tyle wyrobisz - chłopak wystawił mi język.
- No to zobaczymy.. Włącz stoper chłoptasiu..
- Ok.. Do startu.. Gotowa.. Start ! - krzyknął, a ja pobiegłam do pokoju. Dokładnie za 5 minut byłam gotowa. Mina Kendalla.. Bezcenna..
- I jak? - zapytałam.
- Bosko - uśmiechnął się i objął mnie ramieniem. - Może nareszcie znajdziesz sobie jakiegoś chłopaka.
- Mi to do szczęścia nie potrzebne.. - powiedziałam i zepchnęłam jego rękę.
- Jak uważasz - puścił mi oko. Usłyszeliśmy dzwonek do drzwi i zaczęli się zbierać pierwsi goście.
- I jak? - zapytałam.
- Bosko - uśmiechnął się i objął mnie ramieniem. - Może nareszcie znajdziesz sobie jakiegoś chłopaka.
- Mi to do szczęścia nie potrzebne.. - powiedziałam i zepchnęłam jego rękę.
- Jak uważasz - puścił mi oko. Usłyszeliśmy dzwonek do drzwi i zaczęli się zbierać pierwsi goście.
Z perspektywy Lili
Dziesięć
minut drogi i obydwoje znajdowaliśmy się przed przepięknym budynkiem.
- I Ty na serio uważasz że możemy
się tak wprosić ? To chamskie.. - powiedziałam.
- Nie bardziej niż kradzież karty ? - odgryzł się
- Ale ja ją zwróciłam i nie miałam
zamiaru gościa okradać...
- Ale to zrobiłaś
- Ale oddałam..-,-
- Coś za dużo tych "ale".
- Też tak myślę... - obydwoje
wyszliśmy z auta kierując się w stronę całej tej imprezowni.
- Hmmm...ładny dom... - zaczęłam analizować go wzrokiem.
- Nie dla Ciebie.. puściłabyś go z dymem.
- Wcale nie ! - tupnęłam nogą jak dziecko.
- Już chodź - zaśmiał się Lucas i zaciągnął mnie do środka.
- Ciekawe czy mają alkohol...
- Tylko na to czekasz co ? - spojrzał na mnie.
- C-co ? Wcale nieee... Jeszcze nigdy w życiu nie byłam pijana - odparłam dumnie.
- Można to dzisiaj zmienić.
- Ano racja... pamiętam... pierwsze piwo byłam skazana wypić z Tobą uparty człowieku...
- I teraz cię upiję...
- Przyznaj ... świetnie się bawisz nabijając ze mnie.
- A jakby inaczej ? ^^ - poruszył brwiami.
- Dobra ja idę poszukać jakiegoś soku..
- Jak Ty dziwnie mówisz słowo wódka - zaczęłam się śmiać
- No dobra masz mnie - zaśmiał się i zniknął mi gdzieś w tłumie.
- Hmmm...ładny dom... - zaczęłam analizować go wzrokiem.
- Nie dla Ciebie.. puściłabyś go z dymem.
- Wcale nie ! - tupnęłam nogą jak dziecko.
- Już chodź - zaśmiał się Lucas i zaciągnął mnie do środka.
- Ciekawe czy mają alkohol...
- Tylko na to czekasz co ? - spojrzał na mnie.
- C-co ? Wcale nieee... Jeszcze nigdy w życiu nie byłam pijana - odparłam dumnie.
- Można to dzisiaj zmienić.
- Ano racja... pamiętam... pierwsze piwo byłam skazana wypić z Tobą uparty człowieku...
- I teraz cię upiję...
- Przyznaj ... świetnie się bawisz nabijając ze mnie.
- A jakby inaczej ? ^^ - poruszył brwiami.
- Dobra ja idę poszukać jakiegoś soku..
- Jak Ty dziwnie mówisz słowo wódka - zaczęłam się śmiać
- No dobra masz mnie - zaśmiał się i zniknął mi gdzieś w tłumie.
W głośnikach brzmiała jakaś ostra
nutka.. był to dosyć ostry kawałek, ale za bardzo zciszony co niszczyło efekt, więc zaczęłam się
rozglądać za radiem, czy czymś tam skąd dochodził dźwięk.
- Jest ... - zobaczyłam urządzenie po czym podbiegłam w celu
podkręcenia głośności, aż w końcu dźwięk rozbrzmiewał na całą
okolicę.. Aww.. Kocham głośną muzykę. Zaczęłam się bujać jak idiotka i w końcu
pech pechem ktoś na mnie wpadł.
- Sorka... - uśmiechnął się wysoki szatyn.
- Nic się nie stało - uśmiechnęłam się i poprawiłam sukienkę,
która cały czas mi się podnosiła do góry ! -,- I don't like it -,-
- Na pewno wszystko w porządku ?
- Tak...wiesz może gdzie jest tutaj łazienka ? - zapytałam
grzecznie.
- Na lewo i prosto - uśmiechnął się uwodzicielsko. - Może pomóc..
?
- Nie...dzięki...w czym chciałbyś mi niby pomóc ? - tak ja i te moje skojarzenia... trochę go zamurowało, ale koniec końców szybko się go pozbyłam i objęłam kierunek
"łazienka".
Z perspektywy Kendalla
Nie wiedziałem, że moja kuzynka
zna się tak dobrze na imprezach.. Nie wiem co zrobiła, ale przyszło dwa razy
więcej osób niż miało przyjść.. Muszę jej za to podziękować..
- Angel.. – powiedziałem stając koło dziewczyny. – Dzięki za wszystko.
- Nie ma za co.. – uśmiechnęła się delikatnie. – Naprawdę nie wiesz ile mi to radości dało..
- Dawno nie spędzaliśmy czasu razem – przytuliłem ją
delikatnie.
- Tak.. Ale odsuń się ode mnie, bo jeszcze ktoś pomyśli, że
jesteśmy parą – zaśmiała się, delikatnie odpychając mnie.
- Jaka ty jesteś okropna – zaśmiałem się i pocałowałem w
policzek.
- Kendall.. – zajęczała. – Weź mnie nie zawstydzaj przy
gościach..
- No dobrze – puściłem ją.
- Siema ludzie – powiedział Dustin, podchodząc do nas.
- To ja was zostawię.. – uśmiechnęła się brunetka i udała
do kuchni.
Hmmm...piwo... piwo... piwo... piwo.. no gdzie to jest ?! Zacząłem się kręcić po całym pomieszczeniu, ale nic ! zero ! Nie mówcie mi, że to jest jedna z tych bezalkoholowych imprez dla zdesperowanych odwykowców ! Po chwili wróciłem w miejsce gdzie wcześniej stałem z siostrą.
Z
perspektywy Lucasa
Hmmm...piwo... piwo... piwo... piwo.. no gdzie to jest ?! Zacząłem się kręcić po całym pomieszczeniu, ale nic ! zero ! Nie mówcie mi, że to jest jedna z tych bezalkoholowych imprez dla zdesperowanych odwykowców ! Po chwili wróciłem w miejsce gdzie wcześniej stałem z siostrą.
- Lilka ? -
zacząłem jej szukać, ale jakoś nigdzie jej nie było - Świetnie... Nie dość
że piwa nigdzie nie mogę znaleźć to siostrę zgubiłem - oparłem się o blat
kuchenny.
- No hej
przystojniaku..^^ Nie mów że jesteś tutaj sam - odezwała się jakaś rudowłosa
dziewczyna tykając mnie po klacie.- Wiesz...miło
mi ale emmmmm...- zacząłem się rozglądać- Kotek
czegoś szuka ? - przykleiła się do mnie jak lep do muchy.- Nie mam za
wiele czasu dziecko - złapałem ją za nadgarstki. Jak na moje oko to miała z 14
Może 15...lat ? - Ostrooo -
zaczęła mruczeć.- Okeeeej...
? - spojrzałem na nią z miną wtf? Czy wszystkie amerykanki są takie niewyżyte ?
O__o A jeśli tak... To było mi tutaj wcześniej przyjechać... Po chwili sam z
siebie zacząłem się śmiać co trochę zbiło z tropu dziewczynę bo
odeszła.... I dobrze!!! Już myślałem, że będę musiał załatwiać po raz nie wiem,
który zakaz zbliżania się.
No dobra...raczej tutaj nie znajdę żadnych % wstyd i hańba dla
organizatora. Zabrałem plastikowy kubek, który stał na ladzie i nalałem soku.
Z perspektywy Angel
Imprezka się rozkręciła ;D Haha i
to moja zasługa ^^ Szacun dla mnie ^^ Weszłam do kuchni.. Odwróciłam się i
nagle jakiś palant wpadł na mnie z piciem.
- Co robisz idioto ?!
- krzyknęłam.
- Co ja robię ?! To Ty na mnie wpadłaś ! – zaczął bronić się
chłopak.
- No chyba śnisz ! Mógłbyś się nauczyć chodzić - zaczęłam
wycierać sukienkę. - Jak to sie nie spierze to cię dorwę..
- Pffsz w mokrej lepiej -
zaśmiał się.
- Z takimi tekstami to lepiej idź jaką blondynkę poderwać.
- Nie miałem zamiaru
cię podrywać...
- I się cieszę.. - zaczęłam kręcić oczami. - Zwrócisz mi za
pralnię.
- Jak mi powiesz gdzie tutaj są %
- Otwórz lodówkę, a się dowiesz..
- Ugh... idiota - strzelił po chwili facepalma - Ok... Proszę...
to za pralnie - wyjął z kieszeni gotówkę.
- Dzięki - wzięłam od
niego kasę.
- Chwile mnie nie ma, a ty już się sprzedajesz - zaśmiał się
Kendall, podchodząc do nas.
- Chociaż ty byś mi dał spokój.. - jęknęłam.
- Niechcący wylałem
na nią sok.. Powtarzam to było niechcący - zaczął się bronić podnosząc ręce w geście niewinności.
- Weź się nie
tłumacz.. Chociaż ściągnie tą okropną sukienkę - zaśmiał się Schmidt.
- Debil.. - powiedziałam.
- A ja Kendall.. Miło mi ^^
- Dobra dziwni jesteście... - zaśmiał się słodko.. Boże jaki
on jest słodki.. - Ja jestem Lucas.
- Jestem Kendall.. - powiedział blondyn i podał rękę
chłopakowi. - A moja mała niezdara to Angel..
- Spadaj ode mnie, bo cię wymaluje tuszem jak ostatnio !
- Nieee.. Nie chce żeby znów ma mnie dziewczyna mówili - Schmidt się zasmucił, a ja zaczęłam się
cicho śmiać.
- Hahaha... Znam ten ból... Mnie siostra goni czasem z rozgrzaną
lokówką w ręce... To nie jest śmieszne.. Nadal mam bliznę na ręce po jednej
akcji....-,-
- Uu.. - zaczęłam syczeć. - Musiało boleć.
- Chociaż moja kuzynka nie jest taka - uśmiechnął się Kend.
- I ciesz się.. Jeszcze jestem dla ciebie dobra..
- "Jeszcze" - Lucas podkreślił wyraźnie to słowo po czym
zaczął znowu śmiać.
- Lucas...ehh tutaj jesteś, wszędzie cię szukam... - podeszła do nas jakaś blondynka. - Miałeś znaleźć
% a nie zarywać - zaśmiała się nieznajoma.
- Nie zarywam... Rozmawiamy tylko..
- Siema.. - zaczęłam do niej machać, a Kendall.. jakby to
nazwać.. Lekko nam odpłynął. - To jest Kendall.. - zaśmiałam się pokazując na
chłopaka. - Jak zawsze się zaciął, bo zobaczył kogoś ładniejszego od siebie – uśmiechnęłam
się.
- No hej... Jestem siostrą tego głupka - szturchnęła go
mocno w ramie.
- Ał! Za co to ?
- Bo cię kocham - poczochrała go po włosach.
- Kendall.. - pomachałam chłopakowi lekko ręką przed twarzą.
- Bo cię uderzę.. - a ten nic. - No trudno.. - powiedziałam i przywaliłam mu z
całej siły z liścia..
- Ał ? - zapytał, a ja się załamałam.
- Ajj... - syknął
Lucas. - A gdzie ty w ogóle byłaś ? - spojrzał na blondynkę.
- W łazience... Ta sukienka strasznie się podnosi - zaczęła
się poprawiać.
- Sama taką kupiłaś..
- Jest idealna -
powiedział mój kuzyn. - Wyglądasz pięknie..
- Kendall..
- Hmm?
- Nie zaczynaj, bo cię znów uderzę..
- Wolę nie.
- Eee... To tak się nazywa podrywanie obcych ? - zaśmiała
się dziewczyna.
- Najwyraźniej... - zaśmiał
się Lucas. - Ale mojej siostry nie dostaniesz - objął ją ramieniem.
- No baa... - wywróciła oczami.
- On nie podrywa.. Po prostu lubi mówić ładne rzeczy
dziewczynie.. - zaśmiałam się.
- Właśnie - uśmiechnął się słodko Kend.
- Spoko... Też lubię mówić ładne rzeczy chłopakom.
- A nie robić ?
- Lucas! -,-
- Hahah sorki...
- Zboczeniec...
- To przez Ciebie mam te skojarzenia...
- Dobra.. - powiedziałam. - Ja chyba pójdę na górę, bo nie
chce mieć zrąbanej psychiki..
- Już idziesz? - zasmucił się Lucas.
- Idę się przebrać.. - powiedziałam i udałam się na górę.
Z perspektywy Lili
- Chyba nie zamierzacie
przestać tak całej imprezy ? - uniosłam brew do góry po czym Lucas
wykonał dwa kroki w bok.
- Widzisz ? Ruszam się :P
- Wiecie.. - zaczął blondyn. - Ja bym z chęcią zatańczył ^^
... Ale nie mam z kim :(
- A to ciekawe - zaśmiał się Lucas i popchnął mnie w stronę
Kendalla.
- W sumie... Mogę zatańczyć - po drodze zmierzyłam jeszcze
Lucasa wzrokiem.
- To chodź.. -
uśmiechnął się chłopak i poszliśmy na parkiet. - Nie bój się nie gryzę..
- Taaa.. Wiem - zaśmiałam się i zaczęliśmy tańczyć.
Z perspektywy Lucasa
Tak patrząc na tą dwójkę zaświtał
mi pewien pomysł szybko podleciałem do radia i podłączyłem telefon przeglądając
play listę.
- Jest ! ^^ - przełączyłem na jakiś wolniejszy kawałek, mina
siostry bezcenna. Myślałem że wydrapie mi oczy widząc, co dla niej
wykombinowałem.
Z perspektywy Lili
Na serio kiedyś zabiję Lucasa!
Jeszcze przed chwilą "jestem jej bratem wara od niej" a teraz? Co
pięć minut rozmowy robi z człowiekiem ?
:o
Wtuliłam się nieśmiało w blondyna
bujając w rytmie muzyki i od czasu do czasu wymieniając za jego plecami gestami z
bratem coś w stylu "fuck you".
- Miło - powiedział po chwili Kendall.
- C-co? Aaaaa... No tak.. miło - ogarnęłam jakoś sytuację i
spojrzałam na niego kontem oka. Jezuu...
jaki On jest słodki ^^ Złapał mnie w pasie i przytulił delikatnie... myślałam, że zaraz tam odpłynę. Zawsze potępiałam takie zachowanie, ale tym razem naprawdę coś mną wstrząsnęło...dziwne nie ?
Z perspektywy Lucasa
Ehh... Coś długo nie ma Angel...
Stoję tutaj taki wlepiony wzrokiem w schody i czekam na nią, jak wierny
piesek na swego pana. Może sprawdzę czy coś jej nie zatrzymało...? Ale to nie
będzie dziwnie wyglądać ?
A może jeeednak? Dobra idę... W
końcu otrząsnąłem się i wspiąłem po schodach na górę rozglądając po
pokojach.
- No tutaj jej nie ma - zamknąłem drzwi i podszedłem do innych, oczywiście przed tym zapukałem.
- Emm.. Proszę.. - powiedziała cicho dziewczyna, a ja
wszedłem do pokoju.
- To tylko ja... Chciałem sprawdzić czy wszystko ok... - zamknąłem
drzwi i spojrzałem na nią słodko.
- Spoko - uśmiechnęła się. - Jakoś nie chciało mi się wracać
na dół.. - dziewczyna usiadła na łóżku.
- Ładnie to tak mnie spławiać ? - wystawiłem język w jej
stronę.
- Proszę? - zapytała, podnosząc lewą brew do góry.
- No przecież widzę... Nie lubisz mnie, co ? - spojrzałem na nią.
- Znam cię góra pół godziny.. Nie oceniam po takim czasie
ludzi..
- Rozumiem.. - zaśmiałem się. - Ale Ty zdajesz się być naprawdę
fajna :)
- A ty jesteś nie uważny - zaśmiała się.
- Raz się zdarzyło... - wywróciłem oczami. - Mogło być gorzej... Zawsze mógł to być jakiś nachalny koleś, a nie
ja.
- Hmm.. Podsumujmy fakty.. Jakbyś nie był nachalny to byś tu
nie przyszedł - uśmiechnęła się słodko.
- No dobra... - uśmiechnąłem się szeroko, otwierając drzwi.
- Too... Papa ? :(
- Czy ty zawsze
wszystko bierzesz na poważnie? - zapytała, podchodząc do mnie, zamknęła drzwi i
stanęła naprzeciwko mnie.
- Już taki jestem... - ona jest taka piękna... Jednak muszę jakoś ogarnąć emocje... Nie chcę jej spłoszyć jednym głupim ruchem z
mojej strony :/
- Nie warto się mną przejmować - zaśmiała się. - Czasami
palnę coś głupiego.. Nawet często to robię..
- Nie przeszkadza mi to :) – usiedliśmy na łóżku.
- To dobrze :) - spojrzałem w jej oczy... Dopiero teraz w świetle mogłem napawać się ich blaskiem.
- Coś nie tak ?- zapytała po dłuższej chwili wpatrywania się w siebie.
- Nie... Śliczne masz oczy... - kurde powiedziałem to ... Miałem się opanować, nie chcę żeby pomyślała, że jestem jakimś wstrętnym podrywaczem.
- Dzięki - zarumieniła się delikatnie... To dodawało jej znacznie więcej uroku.
- Coś nie tak ?- zapytała po dłuższej chwili wpatrywania się w siebie.
- Nie... Śliczne masz oczy... - kurde powiedziałem to ... Miałem się opanować, nie chcę żeby pomyślała, że jestem jakimś wstrętnym podrywaczem.
- Dzięki - zarumieniła się delikatnie... To dodawało jej znacznie więcej uroku.
Rozmawialiśmy
tak jeszcze dłuższą chwilę... Co było potem...? Nie mam pojęcia.. Chyba
zasnęliśmy z tego całego gadulstwa... ;)
Rozdział supeer. ;d ;; - Nie... Śliczne masz oczy... - kurde powiedziałem to ... Miałem się opanować, nie chcę żeby pomyślała, że jestem jakimś wstrętnym podrywaczem.
OdpowiedzUsuń- Dzięki - zarumieniła się delikatnie... To dodawało jej znacznie więcej uroku.'' słodkie ;33 Czekam na nn ;*
Super Rozdział naprwdę
OdpowiedzUsuńCzekam na nn
Super rozdział :D poznali się ^^ ładnie to tak wkręcać siostrę? chociaż.. takim tańcem bym nie pogardziła :D czekam na nn ^^
OdpowiedzUsuńheh świetny rozdział :D
OdpowiedzUsuńŚwietnie piszecie dziewczyny :) Przeczytałam cały blog i jeszcze mi mało! :P Dawajcie szybko nn ;*
Czekam i pozdrawiam, Jula ;P
JEZUS MARIA.
OdpowiedzUsuńczytałam cały ten rozdział z takim smajlem na mordzie, że to niepojęte!
czułam się tak, jakbym była na tej imprezie :o
-> czekam na następny rozdział.
xoxo M.
Cudeńko! Jak ty piszesz takie cuda?! Rzeczywiście nasz słodki blondyn to ciacho jakich mało ^^ Czuję romanse w powietrzu ;) Czekam na nn i jak napiszesz rozdział to mnie powiadom :)
OdpowiedzUsuńMajka ;***
ooo ale super ^^ wezcie przyhamujcie troche bo nie nadążam czytac xd awwwww słodkośc wisi w powietrzuuu ^^ za chwile opadnie i będzie nieciekawie xd amorki bd strzałami strzelac ... tylko nie spudłujcie!! bo zabije xD hyhyhyh ^^ czekam na nexxta ;D PZDR :*
OdpowiedzUsuńImpreza, miłość, wylewanie soku... czy potrzeba czegoś więcej? No chyba nie xD
OdpowiedzUsuńSłodkie parki się tworzą x3 też chce znaleźć chłopaka :(
Czekam na nn :****
Imprezka :D :D kocham imprezki :D :D są cool :D i rozdział jest cudowny! I tak! Zasnęliśmy! Nie było żadnego snu było picolo xdd czekam nn ;D
OdpowiedzUsuńJakie cuuudo *__* . Długi ale super rozdział . Imprezka !! . Słodkie to wszystko . Czekam nn :)
OdpowiedzUsuńHah ^ ^ Nie no genialna impreza xD Jprdl cała czwórka jest genialna xd Bosz dziewczyny genialnie piszecie :D Kocham tego bloga ^ ^ Czekam nn :*
OdpowiedzUsuńWłaśnie przeczytałam wszystko i straaaasznie mi się podoba!! Kocham Was dziewczyny normalnie :D Uwaga, uwaga! Blog Lilki i Angel wysuwa się na prowadzenie w rankingu moich ulubionych! Teraz najbardziej będę czekała na kolejny rozdział właaaśnie tu! <3 Piszcie szybko nn ;**
OdpowiedzUsuńNie ma to jak flirtowanie na imprezie :)! Kendall z Lilą pewnie tak odpłynęli w tańcu, że nawet nie zauważyli, jak mieszkanie płonie, talerze ktoś rozrzuca jak konfetti itp. Ah... MIŁOŚĆ :D!
OdpowiedzUsuń